Różnica pomiędzy pirometrem (także graficznym), a tradycyjną kamerą termowizyjną. Przede wszystkim na początku zajmijmy się tym co odróżnia pirometr od kamery termowizyjnej. Wymieńmy i omówmy sobie różnice pomiędzy nimi oraz wyjaśnijmy do czego dany sprzęt służy. Pierwszą i znaczącą różnicą jest mniejsze pole pomiarowe, przez co pirometr sprawdza się lepiej przy mniejszych obszarach niż kamera termowizyjna. W parze z mniejszym obszarem pomiarowym idzie również bardziej czasochłonne wykonywanie samych pomiarów. Pirometr ma również tzw. pomiar punktowy przez co aby zbadać temperaturę musimy wycelować dokładnie w punkt, w którym chcemy dokonać pomiaru. Kamera termowizyjna służy do badania większej powierzchni i nie jest konieczne kierowanie jej dokładnie w punkt, który badamy. Posiada również jak sama nazwa wskazuje termowizję czyli podgląd wizyjny, na którym widzimy rozkład temperatury na badanych powierzchniach. Inna sprawa ma się podczas omawianego dziś pirometru graficznego. Jest to urządzenie, które posiada cechy zwykłego pirometru takie jak między innymi pomiar punktowy oraz mniejszą powierzchnię pomiarową. Posiada jednak także cechy kamery termowizyjnej takie jak podgląd wizyjny oraz rozkład temperatury badanych powierzchni. Flir TG165 łączy więc zalety obu tych konstrukcji. Jak zbudowany jest pirometr graficzny FLIR TG165? Skoro pokrótce wyjaśniliśmy sobie podstawy oraz mamy wypisane różnice pomiędzy pirometrem (rożnego rodzaju), a kamerą termowizyjną, przejdźmy do ciekawszych zagadnień związanych z pirometru graficznnym Flir TG165 - czyli recenzowanym dziś sprzętem. Standardowo zaczniemy sobie od omówienia wykonania obudowy. Ta w tym urządzeniu została stworzona z bardzo trwałego i odpornego na uszkodzenia mechaniczne tworzywa sztucznego. Uchwyt, którym trzymamy pirometr został wyprofilowany w sposób ergonomiczny, dający się pewnie trzymać.Ta kwestia sprawia, że bardzo chętnie korzystamy z tego urządzenia. Kto nie lubi odrobiny przyjemności i nowoczesności w czasie działań? Trzymając pirometr w rękawicach nie ważne czy to gaśniczych bądź technicznych, czuć pewny i stabilny chwyt. Sprzęt od dołu został wyposażony również w gwint na statyw oraz zaczep do smyczy lub autorolki. Jest to dobre i przydatne, zwłaszcza gdy chcemy robić pomiar jednego elementu przez dłuższy czas. Zaczep to raczej już standard w tego typu sprzęcie. Patrząc od góry pirometru mamy zaślepkę gumową pod którą znajduje się gniazdo na karty micro SD oraz gniazdo ładowania. Do szczegółów związanych z tymi funkcjami przejdziemy później. Kolejnym elementem widocznym, a zarazem częścią składową pirometru jest spust, umożliwiający załączenie lasera. Pozwala również utrwalić obraz, który aktualnie sprawdzamy. Posiada intuicyjny mechanizm dwustopniowy, jeśli miał ktoś kiedyś do czynienia z lustrzankami, to spust migawki można porównać właśnie ze spustem w tym pirometrze. Lekkie naciśnięcie wyzwala laser, natomiast mocniejszy ruch palca i dociśnięcie pozwala utrwalić obraz. Prosta i szybka obsługa za co jak zawsze ukłony z mojej strony w stronę producenta. Od frontu widzimy obiektyw pirometru wraz z laserami, o których później. Od tylnej strony widzimy wyświetlacz oraz 3 przyciski. Ekran jest wyraźny i w miarę duży jak na rozmiar urządzenia. Przyciski są czytelne i z łatwością dają się wcisnąć podczas działań w rękawicach. Na koniec warto dodać, że całe urządzenie waży 816g co jest sporym plusem. Dziś praktycznie wszędzie stawiamy nacisk na jak najmniejszą wagę i pozbywanie się zbędnego ciężaru podczas działań. Pirometr wytrzymuje upadek z wysokości 2 metrów, co parę razy udało mi się sprawdzić. Sytuacja miała miejsce gdy po kilku godzinach działań po prostu dopadało mnie zmęczenie. W przypadku krótkotrwałych pomiarów czy działań, pirometr za sprawą swojej budowy nie powinien raczej nikomu wypaść z ręki. CO OFERUJE PIROMETR FLIR TG 165? Kontynuując recenzję zacznijmy przysłowiowo "brać pod lupę" to co pirometr sobą oferuje. Urządzenie zostało wyposażone w mikro kamerę termowizyjną Flir Lepton. Kamera ta pozwala zobrazować i wykryć wzorce rozkładu ciepła na badanych powierzchniach. Zakres pracy pirometru plasuje się w przedziale od -25 do 380 Stopni Celsjusza co jest w zupełności wystarczające podczas używania go do celów typowo pożarniczych. Bardzo rzadko mamy do czynienia z pomiarem wyższych temperatur, owszem są wykonywane takie pomiary jednakże podczas normalnego używania termowizji w czasie działań są one znacząco niższe niż przedział w jakim pirometr oscyluje. Dodatkowo samo zastosowanie termowizji ma określony cel. Myślę, że wypisana przeze mnie skala będzie jak najbardziej wystarczająca. Pirometr posiada również wspomniany wcześniej laser, a właściwie lasery. Rysują one obszar pomiaru na badanej powierzchni. Bardzo przydatne, zwłaszcza w słoneczny dzień lub noc gdzie mamy ograniczone światło. Nie chciałbym też rozpisywać się zbyt obszernie o tym produkcie. Omawiam to co naprawdę ważne na pierwszy rzut oka, a całą resztę zawszę można skonfrontować z kartą katalogową. Idąc dalej pole widzenia to 50 stopni na 38,6 co jak na tak małe urządzenie daje naprawdę dobry obraz. Wyświetlacz zamontowany w górnej, tylnej części urządzenia został wykonany w technologii LCD, a jego rozmiar to 2 cale. Przejrzysty i w pełni wystarczający. Obraz widać bardzo wyraźnie i jest jak na pirometr graficzny bardzo dokładny. Termowizja posiada dwie palety kolorów, skalę szarości oraz gorące żelazo. Osobiście używałem tylko gorącego żelaza. Całość zasilana jest akumulatorem litowo – jonowym o pojemności 2600 mAh. Ładowanie odbywa się poprzez dedykowaną ładowarkę i gniazdo micro USB umiejscowione pod uszczelką o której pisałem wyżej. Co do baterii to trzyma naprawdę długo, podczas sporadycznego użytkowania potrafi wytrzymać nawet 2/3 miesiące. Należy jednak brać pod uwagę, że wszystko zależy od intensywności użytkowania. Producent zapewnia, że podczas stałego użytkowania sprzęt wytrzyma 8 godzin. Natomiast podczas typowego użytkowania wytrzyma pięć, 8 -godzinnych, dni roboczych. Jest to prawdą i mogę to śmiało potwierdzić. Warte wspomnienia jest również zapisywanie obrazów. Zdjęcia zapisywane są w formacie bitmapy BMP. Dodatkowo miłym akcentem jest 8GB karta pamięci dołączona w zestawie z Pirometrem. CZY PRODUKT SPRAWDZI SIĘ W KAŻDYCH WARUNKACH? Jeśli chodzi o aspekty czysto bojowe to pirometr radzi sobie naprawdę dobrze. Dzięki temu, że jest lekki i poręczny to korzystanie z niego nie sprawia nam problemu. Rękawice techniczne czy gaśnicze nie ograniczają nam naciskania przycisków czy spustu. Osobiście mam okazję korzystać z niego bardzo często. Używałem go między innymi podczas pożarów sadzy, gdzie wykorzystuje go do sprawdzenia temperatury przewodu kominowego. Podczas jednej z takich akcji bardzo dobrze zarysował mi on rozkład ciepła na przewodzie kominowym. Podobnie było podczas pożaru naczepy, gdzie pirometr ukazał rozgrzane elementy układu hamulcowego oraz wanny w której znajdowało się zboże. Dodam jeszcze tylko, że nie jest to kamera, więc zakres pomiaru jak i obszar nie będzie tak spektakularny jak w w/w kamerach. Mimo tego jest na tyle wystarczający, że jako urządzenie sytuacyjne i dodatkowe urządzenie pomiarowe sprawuje się całkiem przyzwoicie. MAŁY, LEKKI, PRZYDATNY. CZY TYLKO ZALETY MAJĄ COŚ WSPÓLNEGO Z TYM PRODUKTEM? Kończąc tę recenzję chcę podkreślić, że Pirometr Graficzny Flir TG 165 jak i inne tego typu urządzenia, nie zastąpią nam kamery termowizyjnej. Jest to model pośredni między klasycznym pirometrem mierzącym punktowo, a kamerą termowizyjną. Długo zastanawiałem się nad wadami tego urządzenia i mogę stwierdzić, że żadnej nie znalazłem. Urządzenie jest lekkie, wytrzymałe i spełnia zadania do których zostało stworzone. Jest to naprawdę porządny sprzęt uzupełniający lub urządzenie służące jako początek i wstęp do termowizji dla swojej jednostki. Chyba jedynym minusem jest brak stacji ładowania, ale jest to uwarunkowane budową urządzenia i ceną. Na dziś to już koniec, dziękuję za to, że czytacie moje recenzje. Zapraszamy do naszego sklepu, w którym mamy ofertę recenzowanego pirometru Flir TG 165.
