Halligan? Skąd ta nazwa? W 1948 roku Hugh Halligan oficer nowojorskiej straży pożarnej, zaprojektował narzędzie ratownicze. Przyjęło ono nazwę od nazwiska autora, a z czasem stało się popularnym, ręcznym sprzętem wśród strażaków. Zdecydowaną zaletą jest jego uniwersalność. Obecnie na rynku istnieje wiele narzędzi wzorowanych na tym projekcie. Występują one pod wieloma nazwami handlowymi, różnią się szczegółami konstrukcyjnymi, sposobem wykonania oraz materiałem. Z tego powodu warto zapoznać się z ofertami wielu marek, często mających podobne produkty. Halligan został zaprojektowany jako narzędzie do siłowego otwierania i pod takim kątem będziemy je rozpatrywali. rys. Halligan (grafika autorstwa Mateusz Buczak) Na co więc zwrócić uwagę wybierając Halligana? Kształt klina (łopatki) Jakie cechy powinien mieć dobry klin? Jest lekko wygięty, ma niewielką grubość, schodzi się bez ścięcia na końcu. To sprawia, że narzędzie łatwo wprowadzić w szczelinę i dużo lepiej utrzymuje się podczas operowania nim. Występują narzędzia z innym ukształtowaniem klina, o dużej grubości, oraz ścięte na końcu. Takie rozwiązania powodują, że trudniej operuje się narzędziem lub trzeba włożyć więcej siły w pracę nim. Kształt pazura (widelec) Znaczne znaczenie posiada jego lekkie wygięcie oraz takie ułożenie, by miał jak najmniejszy kąt wierzchołkowy. Dzięki temu tak jak klin będzie łatwiej umieścić go w szczelinie i poszerzyć ją. Na rynku dostępne są zarówno wersje standardowe, jak i przystosowane do cięcia. Długość W Polsce można spotkać narzędzia o długościach 61, 76, 91 oraz 106 cm. Głównie halligany produkuje się w długościach od 18 do 54 cali (od 45 do 137 cm). Jednak nie zawsze im ten jest dłuższy, tym narzędzie sprawuje się lepiej. Co prawda uzyskujemy większą siłę działania, zgodnie z zasadą działania dźwigni, jednak powoduje to, że trudniej pracuje się nim w ciasnych przestrzeniach. Podobny problem pojawia się podczas poruszania z linią podczas pożarów wewnętrznych. Większy rozmiar zwiększa też jego masę, dlatego optymalne długości to 76 i 91 cm. Dla halligana o długości 91 cm, przy przyłożeniu siły odpowiadającej 20 kg, wykorzystując szerokość klina, uzyskamy około 350 kg na końcu narzędzia. Wspomnieć należy o niespotykanym w Polsce rozmiarze 45 cm (18 cali), który nazywany jest w USA narzędziem oficerskim, a dowódca zabiera go na rozpoznanie. Dodatkowe atuty Często podczas akcji mamy obiekty pod napięciem, które mogą stanowić zagrożenie. Na takie sytuacje przygotowują nas producenci, tacy jak NUPLA, o której możecie przeczytać na naszym blogu. Również halligany stosować do takich i innych działań. Rączka będąca izolatorem elektrycznym zapewnia bezpieczeństwo strażakowi, ponieważ chroni przed napięciem do 20000 V. Co mamy zrobić, jeśli narzędzie nie jest takie jak opisywane? Nie znaczy, że mamy je wyrzucać i kupować inne, zwłaszcza że to dosyć duży koszt. Przede wszystkim poznaj swoje narzędzie, jego słabe i mocne strony, ćwicz z nim. Jeśli chcesz i masz umiejętności, to możesz pokusić się o lekkie zmiany, tak by halligan sprostał Twoim oczekiwaniom. Fot. Halligany, kilka różnych modeli OFERTA HALLIGANÓW NA STRONIE STREFA998 Zapraszamy na profil „Otwórz, by ratować”: https://www.facebook.com/otworzbyratowac/